22 wrz 2014

To wszystko kwestia decyzji part 1

Nie inaczej. Jeśli coś postanowię, to musi to być tak na amen. Pod warunkiem, że naprawdę podejmę decyzję i nastawię się na tryb przetrwania. Nie ma "może", nie ma "a gdyby" ani "co jeśli".



To taki pierwszy post z całej serii, która będzie służyła masakrowaniu Blercha. Na zasadzie - napisałam o tym na blogu, to będę musiała się rozliczyć. Nie ma miejsca na biadolenie i szukanie wymówek.
Krótko i do rzeczy, po żołniersku.

PLAN: Choćby nie wiem co, jutro rano wstaję razem z tatą i bratem i w mrokach poranka idę trzasnąć wybieganko.

Nic nie poradzę na to, że marznę jakieś 20 razy szybciej niż inni. I że potrzebuję dziesięciu godzin snu, żeby stwierdzić, że się wyspałam. Świat się raczej nie dopasuje do moich standardów, temperatura nie będzie rosła tym szybciej, im bliżej do zimy, więc to ja muszę zgrywać twardzielkę.
Można się spodziewać, że jutrzejszy post najprawdopodobniej będzie się koncentrował na tym, jak okropnie źle mi było, zimno, smutno i ciemno. Ale liczę na to, że duma z pokonania lenia będzie nieporównywalnie większa. :D

Soł.

3 komentarze:

  1. z tym marznięciem to masz tak od zawsze? bo może warto zrobić badania. szczególnie teraz kiedy idzie zima ta przypadłość będzie coraz bardziej kłopotliwa.

    też tak mam, że jak nie napiszę na blogu, to się boję że nie zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze byłam zmarzlakiem. Ale odkąd zaczęłam biegać, jest zde cy do wa nie lepiej. Nie muszę już w zimie chodzić po domu w uggowych butach :D

      Usuń
  2. Zgrywanie twardziela czasem jest nieciekawe. A prawda jest taka, jak rano wstać nie możesz i potrzbujesz snu, to śpij. :) Pobiegac można popołudniu. Buty nie uciekną :D A generalnie wiem, że czasem można się przemęczyć, ale zmuszać się za każdym razem nie ma sensu, co nie ? :D ale ze mnie demotywator :D

    OdpowiedzUsuń

Hej hej :) Pięknie dziękuję za każdy komentarzyk! Postaram się wpaść z rewizytą!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...