2 sty 2016

Wielka Wyprawa Biegowa. Nowy Sącz Jamnica - Ptaszkowa

Nie wiem, czy też tak macie, ale mi zawsze najciężej jest rozpocząć tekst. Czasem może leżeć sobie miesiącami, napisany, prawie że gotowy, ale bez pierwszych linijek, które są przecież tak bardzo ważne. Tym razem wiem jednak, od czego powinnam zacząć moją opowieść. Od tego, że strasznie lubię jeździć pociągami, ale zawsze w momencie, kiedy pociąg zbliża się do stacji docelowej, śmiertelnie się denerwuję. To taka chwila, kiedy wcale nie jestem już pewna, czy wszystko zabrałam, z uporem maniaka raz za razem upewniam się, że bateria w telefonie jest naładowana. Kilka minut dziwnego połączenia strachu i ekscytacji. 
Takie zdenerwowanie oznacza chyba, że jest we mnie jeszcze odrobina zdrowego rozsądku, więc staram się je akceptować i traktować jak coś normalnego. W końcu za każdym razem, kiedy mi towarzyszy, mam przed sobą kilkugodzinną przygodę.
Tak też było we wtorek. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...