I najgorzej - śnieg za oknem.
Pewnie bardziej by mnie ta śnieżnobiałość ekscytowała, gdybym zabrała z Krakowa cywilne zimowe ubrania, jakąś porządną kurtkę, czy coś... Bo kiedy wyjeżdżałam do domu, było prawie piętnaście stopni i wszyscy twierdzili, że na święta śniegu nie będzie. Kłamcy obrzydliwi.
Słowem wstępu
Bieganie po śniegu (podobnie jak po śliskich liściach, o czym ostatnio przekonałam się dość boleśnie) ma to do siebie, że wymaga konkretnej pracy bardzo dolnej części nóg. Nawet jeśli stopy są zamknięte w butach do biegania, to wbrew pozorom odwalają kawał porządnej roboty, podobnie jak kostki. O nich też trzeba pamiętać, szczególnie teraz, kiedy łatwo się poślizgnąć, zsunąć z oblodzonego asfaltu czy wpaść do niewidzialnej dziury.Warto też zwrócić uwagę na to, że sposób, w jakim układamy stopy, to jak umiejscowiony jest środek ciężkości (na co mają wpływ mięśnie, you know, mięśnie, ścięgna, więzadła, kości, taki miszmasz), wpływa na nasze kolana, biodra, kręgosłup i wszystko, co lubi się psuć w trakcie biegania. Jesteśmy maszynką, w której wszystkie śrubki i druciki są ze sobą połączone i wszystkie muszą być równo kochane, żeby były szczęśliwe. Inaczej sprawiają nam ból.
Od czasu do czasu warto przypomnieć sobie o tym, żeby wzmocnić to, co trzyma nas na nietrwałym podłożu, wykonując całkiem proste ćwiczenia. Zwłaszcza, że wiele z nich można wykonywać, siedząc przed telewizorem. Tak. Przed telewizorem. Nawet w skarpetkach i dżinsach. Choć możliwe, że bez skarpetek jest znacznie wygodniej.
Stopy ze stali? Tak, poproszę. źródło: toyboxcollection.com |
Uwaga na początek
Absolutnie nie jestem żadnym specjalistą. Nie jestem w stanie zapewnić, że te ćwiczonka nadają się dla wszystkich i wszystkim pomogą. U mnie się sprawdzają, ale nie wszyscy są Małgą i maczety nie mają tu nic do rzeczy. Oprócz tego - istnieje sto milionów innych ćwiczeń, które z pewnością są bardziej profesjonalne i wystrzelone w kosmos. Ale te są moje i z pewnością lepsze, niż nic.
Kilka innych uwag
Sprzęt: Nogi. Mile widziana też guma do fitnessu albo coś innego, co utrudnia życie. Ale na luźno też można ćwiczyć.Czas i kolejność wykonywania: Kolejność absolutnie dowolna. Czas też.
Dość ważne: Zazwyczaj ma się dwie nogi, więc nie wystarczy ćwiczyć jednej z nich. Najpierw machamy prawą, a potem lewą nogą. Ewentualnie na odwrót. Najlepiej nie ograniczajmy się tylko do tych ćwiczeń. Na samym końcu przypomnę, co jeszcze można zrobić, żeby mieć stopy ze stali.
Spostrzeżenie: Ćwiczenia wydają się oczywiste i dziecinnie proste? No to trzeba je robić, w końcu prostota jest piękna! A tak naprawdę po kilku(nastu) powtórzeniach przestają być takie proste.
No :) To lecimy!
Co dają takie kółka? Pomagają rozruszać staw. Wzmacniamy kostki i poprawiamy kontrolę ruchu.
Jeśli wasze kółka są ładne i okrągłe, można użyć gumy, żeby zwiększyć opór.
W ten sposób wzmacniamy zarówno stopę i kostki, jak i zapobiegamy bolącym piszczelom. Dobra rzecz.
No :) To lecimy!
BALECIK 1 - "Kółka są fajne"
Na sam początek siadamy na czterech literach i wytrwale kręcimy kółka stopami. Staramy się, żeby to naprawdę były kółka, a nie jakieś kanciaste kształty, które udają, że są okrągłe, ale tak naprawdę stawy nie ogarniają tego, co się dzieje.Co dają takie kółka? Pomagają rozruszać staw. Wzmacniamy kostki i poprawiamy kontrolę ruchu.
Jeśli wasze kółka są ładne i okrągłe, można użyć gumy, żeby zwiększyć opór.
BALECIK 2 - "Shin splintsy? A co w ogóle jest?"
Gumę wiążemy tak, żeby pasowała nam jej długość. Jeden koniec podtrzymujemy przy ziemi leniuchującą nogą, a prawą ciągniemy ostro do góry, zadzierając palce. Bez pośpiechu, kontrolujemy ruch. Przez 10-15 sekund trzymamy w górze, po czym powoli opuszczamy do punktu wyjścia.W ten sposób wzmacniamy zarówno stopę i kostki, jak i zapobiegamy bolącym piszczelom. Dobra rzecz.
BALECIK 3 - "Biegadonna"
Tym razem przez kilka chwil będziemy potrzebować rąk. Chwytamy taśmę, przekładamy pod stopą, tuż za palcami i lecimy z koksem. Udajemy, że gramy w "Jeziorze Łabędzim" i robimy baletniczkę. Wyobrażenie sobie, że chodzimy w szpilkach też się nada. Staramy się, żeby ruch był płynny i żeby stopa nie latała na boki, tylko poruszała się po linii prostej. Powtarzamy 10-15 razy na każdą stronę.W ten sposób poprawiamy pracę stopy przy wybiciu. Podobno to ćwiczenie chroni też przed problemami z rozcięgnem podeszwowym.
Tu muszę przyznać, że zabrakło mi zdjęcia z "ostatniej" fazy ruchu, kiedy palce są obciągnięte. Wybaczcie.
BALECIK 4 - "Pomachaj panu z telewizorka"
Korzystania z rąk ciąg dalszy. Trzymamy gumę, do stopy przymocowujemy podobnie, jak w baleciku 3. Tym razem stopa podeszwą nie jest skierowana do ziemi, tylko w przód, przed nas. Naciągamy gumę i przechylamy stopę w prawo i lewo, tak, jakbyśmy nią komuś machali. Tu również polecam 10-15 powtórzeń (1 powtórzenie = kiwnięcie w dwie strony)Być może dzięki temu ćwiczeniu nie skręcimy sobie kiedyś kostki.
źródło: wikihow.com |
Inne przydatne ćwiczenia:
- stawanie na palcach (w sklepie przy półce z przyprawami)
- chodzenie na piętach (kiedy ma się już założone buty, a zapomniało się czegoś zabrać z kuchni)
- utrzymywanie ugiętej pod kątem 90 stopni kostki i płaskiej stopy opartej tylko na palcach (w autobusie/tramwaju na schodku)
- chodzenie na wewnętrznych i zewnętrznych częściach stopy (kiedy ma się taki kaprys, że chce się wyglądać jak kaczka)
- przysiady na jednej nodze (bo robicie je razem z innymi rodzajami przysiadów, prawda?)
- zwijanie ręcznika palcami u stopy (kiedy chce się wyglądać naprawdę bardzo dziwnie)
Credits!
W trakcie pisania tego postu posiłkowałam się mądrością innych ludzi, żeby upewnić się, że w 70% nie wciskam wam kitu.
Kurcze masz rację, to ważne. Będę to robić!
OdpowiedzUsuńWarto, bo nie trzeba się wiele napracować, a można dużo problemów rozwiązać!
Usuńw pracy będę robić, bo w domu nie mam czasu ;)
OdpowiedzUsuńdzięki!
ja wczoraj zaliczyłam mój pierwszy bieg po śniegu i mrozie. było super.
moje kółka są kwadratowe :(
OdpowiedzUsuńHa też mam taśmy do rozciągania :)
OdpowiedzUsuń